30.3.10


 wiosenny spacer
składam i rozkładam
parasolkę




8 komentarzy:

  1. wiosna figle płata, żartów pełna
    latem o zimie, w zimie o lecie
    taka jest wiosna, cuda i dziwactwa...
    raz pada na zimno
    raz pada wiosennie

    :-))

    składu i ładu to to nie ma, ale ta Twoja parasolka chodzi za mną i chodzi...

    pozdrawiam,
    aneta marcowa

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć Ateno Marcowa :D

    Za mną też chodziła, tzn. ja z nią i bodajże bym jej nigdy nie brała ze sobą.
    Wiosnę miałam podziwiać, a tymczasem przez 2 km walczyłam z parasolką.

    Napisałaś nową "Deszczową piosenkę" :-).
    Przypomniałam sobie jak śpiewał Fred Aster. Posłuchaj :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. To już wiem dlaczego tak chodziła za mną ta Twoja prasolka...
    hahaha, musiało Tobą niezle szarpać;-)

    Posłuchałam, ale muzeum! :-))
    Dzięki, Madzik, i dzięki za komplement.

    aneta

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie teraz jest tak za oknem.
    Tylko po co się chować pod parasolem w taki wiosenny deszczyk :)

    OdpowiedzUsuń
  5. "... po co się chować pod parasolem..."

    po szarym niebie
    i po pierwszej burzy
    wiosenny deszczyk

    aneta :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mi się podoba.


    Znalazła Pani sposób: tak?
    aby mi dać wiosenny znak?
    Gdy człowiek sam już nie wie, czy?
    czy pada światło, czy też dżż?

    Czy parasolka w takie dnie
    nie mówi tak? czy mówi nie?
    i dla jasności daje znak,
    czy chmurnie sieje zimny mak?


    następnie wykonawca odchodzi,
    pogwizdując deszczową piosenkę
    tyle że o wiele, wiele za wolno, tak jakby sam nie wiedział, czy się oddala czy zbliża... oczywiście do czasu, aż mu bardziej krewki absztyfikant nie naubliża



    ;-)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Andrzeju!

    wiosną jestem z cukru cała
    czasem z marcepana też
    wystarczy jedna kropla mała...
    więc mnie przeraża byle deszcz

    Ojeju!

    ;-))

    Aneto,
    jak ja się cieszę, że się zainspirowałaś :-)

    Po szarugach, po burzach taki wiosenny deszczyk, to nie deszczyk prawie i tu cała lista metafor, porównań, epitetów
    i tego wszystkiego bez liku, co nie ma w haiku. :-)
    I proszę nie narzekać na muzeum, które za chwilkę poleci w stronę Jula oraz ukaże się jako prawie samodzielny utwór mój. ;_)
    Na awangardę przyjdzie czas :D). Na razie dokształt dla młodzieży. ;_)

    OdpowiedzUsuń
  8. Julu :_)
    Pan mnie wyczuwasz

    Pierwszy znak
    gdy parasol drgnie
    ledwie drgnie
    a już się wie

    Następne znaki są są identyczne więc nie powtarzam wszystkich trzech.
    W miejsce "serca" wstawiamy "parasol", który szarpał się mniej więcej tak, jak przed chwilą wymieniony przeze mnie organ wewnętrzny.

    :D))

    ;-))

    OdpowiedzUsuń