10.11.10



późna jesień
uwiązany pies szczeka
na wiatr
 


6 komentarzy:

  1. Pod wpływem Twojego „uwiązany pies szczeka” moja wyobraźnia „zaprowadziła” mnie na drogę przez wieś gdzie psy łańcuchowe kolejno jeden za drugim, jak w połączonym łańcuchu, kolejno mnie obszczekują. Tak się zastanawiam czy w Twoim haiku taki „łańcuch psów łańcuchowych” mógłby o zmroku obszczekiwać wiatr? :)

    Pozdrawiam,
    Zaciekawiony Adam

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej nie :-).
    Myślę, że to temat na inne haiku.

    Ale Twój komentarz dał mi wiele do myślenia.
    Czuję, że ostatnio moje myśli są zbyt rozbiegane.
    Trzeba mi więcej dyscypliny i zaprosić się "na dywanik" ;-).

    Dzięki :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Może bardziej "pogłębić" jesień i wtedy nie potrzebowałabyś żadnego zaproszenia "na dywanik"?!

    ...
    uwiązany pies [tzw. pies na łańcuchu]
    szczeka na wiatr

    :-))

    OdpowiedzUsuń
  4. pozdrawiam,
    neta

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie, to nie jest "pies łańcuchowy".
    Siedzi, a właściwie biega w kółko, skacząc na siatkę w boksie pełnym błota. Młody, nowy wilczurek. Nie ma tu na nikogo szczekać, bo nikogo nie ma, ale skomli, ujada, piszczy.
    Jesienią, gdy podwórko jest już odsłonięte wygląda jak zaklęta studnia.
    Całość wygląda jak JESIEŃ. W dzień tak nie słychać, ani nie widać. Dopiero, gdy w domu robi się cicho i jestem sama przy kompie, to wtedy też mi się czasem wydaje, że na wiatr...
    Jak ten psiak...

    Tak, "późna jesień" pogłębia.
    Dzięki :-)

    Poznałam Cię po kwadratowym nawiasie. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozumiem gdzie popełniłam błąg.
    Tak, masz rację! Nie chodzi o "psa na łańcuchu" [psa na uwięzi], tylko o "uwiązanego" psa. Przepraszam.

    Cieszę się, że to haiku staje się lepsze!

    pozdrawiam na kwadratowo,
    neta :-)

    OdpowiedzUsuń