23.1.11


mój pierwszy bal…
korowód na starym zdjęciu
zaczyna tańczyć



5 komentarzy:

  1. ...dopoki nie zatarl sie slad wspomnienie jak zywe...ten pierwszy,ostatnim sie zdaje...plomien swiecy gotow zatrzec to co ledwie widac...Sebastian

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz rację Sebastianie. :-)
    Szczególne sytuacje pozwalają animować wspomnienia.
    Podobała mi się myśl o płomieniu świecy, którą odczytuję też jako metaforę.
    Zdjęcie (na szczęście) oglądałam przy świetle dziennym. :-)


    Dziękuję za komentarz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne:)

    Oczywiście szybciutko myślami podażyłam na swój pierwszy bal. Piękne wspomnienia. Wirujące tańcem. Mój partner był świetnym tancerzem. Ach, jakie to piękne dziewczyńskie wspomnienia;)

    Madziu serdecznie pozdrawiam - Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  4. Madziu, ciekawe haiku przywołujące wspomnienia własnego balu :)

    Pozdrawiam,
    Robert

    OdpowiedzUsuń
  5. Agnieszko,

    pierwszy bal, to już nie jakieś tam potańcówki
    z podstawówki, gdy się stoi pod ścianą i myśli:
    - Poprosi do tańca, czy nie?

    Bardzo się cieszę, że sprawiłam Ci
    ponowne "balowanie". :D))

    Robercie,
    ciekawi mnie czy mężczyźni też tak przeżywają
    pierwszy bal, jak kobiety?

    Magda :-)

    OdpowiedzUsuń