14.4.11



ileż huku!
spadająca rzeka opuszcza
swoje brzegi



4 komentarze:

  1. Madziu, moje skojarzenie:

    ileż haiku -
    komentarze opuszczają
    swoich właścicieli

    ale chyba nie mogą narobić tyle szkód co wodospad?
    spadająca rzeka - hmh, próbuję sobie wyobrazić i słyszę ten huk, rwąca wodę, a słowo "spadająca" sprawia, że czuję niepokój. nie nazywasz jej "rwącą", więc nie ma dosłowności, a "opuszcza" jest w gruncie rzeczy delikatne.
    i o to chyba Ci chodzi! miałam początkowo ambiwalentne odczucia, przeczytałam kilka razy, a w miarę pisania, komentarz się skrystalizował, choć nie słodzę :)
    pozdrawiam Iris

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć Irenka! :-)

    Nie opuszczają, nie opuszczają, tylko czasu brak albo inne kłody na drodze.

    Ja też się niepokoję! Spokojna rzeka, która do tej pory była ograniczona brzegami, nagle na swojej drodze spotyka przepaść i spada, robiąc przy tym wiele huku. Być może znajdzie znów, gdzieś dalej swoje brzegi/wyznaczoną drogę.

    Rzadko to robię, ale nie mogłam powstrzymać się od refleksji napisanych prozą.

    Dziękuję Irenko za komentarz i analizę,
    Magda :-))

    OdpowiedzUsuń
  3. I to też fajne. Że tak powiem majestatyczne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Majestatyczne? Podoba mi się to określenie i myślę
    dlaczego. Może dlatego, że tak z góry?

    :-) Magda

    OdpowiedzUsuń