4.4.11



zimny dzień wiosny
pierwszy cytrynek
ani przysiądzie



8 komentarzy:

  1. To nieprawdopodobne, że napisałaś takie piękne haiku do obrazu, który widzieliśmy z Anią podczas przedwczorajszego spaceru.

    To Twoje "ani przysiądzie" zawiera tyle treści do przemyśleń, że długo Twój utwór zostaje w pamięci.

    Pozdrawiam ciepło,
    Adam

    OdpowiedzUsuń
  2. Niech zgadnę! Ania to Twoja najmłodsza wnuczka! :-)
    No to żeby jeszcze bardziej było nieprawdopodobne,
    to pierwszego cytrynka zobaczyła też Ania i pokazała go mnie. Natychmiast to zapisałam z tym, że na blogu haiku pojawiło się kilka dni później.

    Serdecznie pozdrawiam,
    Magda :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. jasna pisze...
    "Niech zgadnę! Ania to Twoja najmłodsza wnuczka! :-)"

    Nie zgadłaś, :) z Anią będziemy mieli we wrześniu rubinową rocznicę ślubu.
    To jej poświęciłem cały swój czas i dlatego ta przerwa w pisaniu.

    Teraz już jest spokojniej. :)

    Pozdrawiam,
    Adam

    OdpowiedzUsuń
  4. Z tej okazji przyjmij serdeczne życzenia i gratulacje. :-))
    Ja mam za sobą dopiero koralowe gody.

    :D))

    OdpowiedzUsuń
  5. Madziu,
    też mnie zachwyciło "ani przysiądzie" i pomyślałam, że dlatego jest piekne haiku, bo każąc nam tak się ograniczać,daje wspaniałe efekty :)
    a można jeszcze tak (żeby nie straszyć zimnem na początku):

    pierwszy dzień wiosny
    cytrynek ani przysiądzie
    na soplu

    przecież już wiesz, że lubię właśnie tak :)
    pozdrawiam Iris

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiem jak lubisz :-), bo ja lubię podobnie :-)).
    Jeśli chodzi o Twoje impro Irenko, to chyba musiałam przeoczyć cytrynka na soplu, ale obiecuję, że w przyszłym roku przyjrzę się mu dokładniej.

    Dużo wiosny życzę,
    Magda :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Madziu, zmyśliłam dla efektu :):):) Iris

    OdpowiedzUsuń