25.9.11


mglisty poranek
nawet we śnie
nie przyszłaś do mnie, mamo





„Kołysanka”  Jarosław Iwaszkiewicz

Spokojne wody
I ciche góry,
Ptaki skończyły
Swe fioritury,

Między wichrami
Płyną obłoki,
Odeszły w ciemność
Zmęczone kroki,

Ogromna przychodzi cisza.

Już się nie boję
Zostać samotnie,
Twoje imiona
Mówić stokrotnie.

Głową kołysać
Jak ciężkim światem,
Za odchodzącym
Zatęsknić latem -

Wszystko się we mnie ucisza.


16 komentarzy:

  1. Zgrabnie zbudowana atmosfera tajemnicy i pewnej, ciężkości sennej, gdy człowiek nie może, czy nie chce się obudzić, bo ciągle czeka na jakiś piękny, pocieszający sen. Bardzo ładne!

    Pozdrawiam!

    Marek

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Marku :-)
    Miło mi Cię poznać. Cieszę się, że też piszesz haiku. Jest nas już coraz więcej w krainie szybkich powieści, jak napisał Boskie Kalosze.
    (Ja dodałabym najkrótszych powieści). :-)

    Dziękuję Ci za komentarz i zgadzam się, że podczas mglistych nie tylko poranków (gdy czeka się na matkę) dzieje się wiele tajemniczych rzeczy.

    Do zobaczenia u Ciebie,
    Magda :-)
    --

    OdpowiedzUsuń
  3. Madziu
    piękne, dla mnie smutne, gdy czekamy na matkę, by pokazała się nam we śnie, bo inaczej to niemożliwe.
    Pozdrawiam
    Irena

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję Irenko. :-)
    Smutne? Tak, może nawet brzmieć jak wyrzut, pretensja dziecka do matki.

    Magda :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi sie przesłanie które niesie w sobie Twoje haiku z monologiem.

    Ciekawe jak Ci sie spodoba moja wersja kolejności.

    wschód zza mgły
    mamo, nie przyszłaś do mnie
    nawet we śnie

    Pozdrawiam,
    Adam

    OdpowiedzUsuń
  6. Próbowałam taką frazę Adamie.:-)
    Również i tak:

    nawet we śnie
    nie przyszłaś do mnie
    mamo

    I jeszcze na kilka sposobów.
    Ostatecznie zdecydowałam się jak wyżej, ponieważ czuję podczas recytacji, że "nawet" w L2 wzmacnia "pretensję", a w L3 podkreśla skargę/żal.
    Pewnie każdy inaczej (z inną intonacją) będzie czytał to haiku.


    Dziękuję,
    Magda :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. mglisty poranek
    nawet we śnie
    nie przyszłaś do mnie, mamo
    listy pan janek
    przyniósł wcześniej
    ale to nie to samo

    pozdr.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miej pretensji, Madzik.
    Marzenia, nigdy nie zasypiają!

    neta

    OdpowiedzUsuń
  9. Neta,
    pocieszyłaś mnie. :-)

    Jul,
    otóż to! To nie to samo.
    Ładnie napisałeś i fajnie, że znów jesteś.

    Cieszę się, że chociaż Wy przyszliście,
    Magda :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajne haiku , Magdo - myślałaś o wysłaniu go w świat ? Pozdrawiam ☺

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie myślałam Artur, ale kto wie?
    Może kiedyś wyślę.

    Dzięki :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ładne! Posłuchaj Artura i wyślij w świat.

    OdpowiedzUsuń
  13. ..dramatyczny opis..dziecko,ktore w swej tesknocie zostalo opuszczone nawet przez sen..jest on kazdemu indywidualnie przypisany..pragnienie milosci..ta niezbedna czastka pozostala bez odzewu..tylko pamiec,wbrew kaprysom pogody niezamglona a dowodem tego jest konczace ten komentarz i twoje haiku slowo MAMA...pozdrowienia zalaczam dla Ciebie Sebastian.

    OdpowiedzUsuń
  14. Madziu, w moim odbiorze jako autora monologu nie widzę dziecka, tylko dorosłą już osobę... Przejmujące. Tęsknota małego dziecka za matką wydaje się oczywista i wiele się o niej słyszy. O tęsknocie dorosłych dzieci za rodzicami juz znacznie mniej. O tym sobie pomyślałam czytając Twoje haiku.

    Mgliste poranki są inspirujące.

    Serdecznie pozdrawiam - Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  15. ---
    Andrzej,

    ja zawsze słucham się Artura,
    więc kiedyś... może i ukaże się gdzieś
    po angielsku. Na razie niech będzie
    trochę po polsku. Dzięki :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. --
    Sebastianie,

    bardzo ładnie odebrałeś sens tego haiku.
    Dziękuję :-)

    Agnieszko,
    wszystko się zgadza. Dorosłe dzieci również tęsknią za matkami i czekają na nie, na ich radę, czy choćby obecność, szczególnie w trudnych chwilach. Tak mi się właśnie przydarzyło, chociaż w swojej pracy najczęściej widzę to, o czym pisze Sebastian.

    Pięknie dziękuję za odbiór,
    Magda :-)

    P.S.
    Gdybym znała haiku, jako mała dziewczynka
    napisałabym dokładnie tak samo.

    OdpowiedzUsuń