Cześć Madziu :) Aż kusi, by ten park zamienić na coś bardziej ogólnego, szerszego w zewnętrznym zarysie, by to haiku wzbogaciło się jeszcze bardziej w swej wymowie... Pozdrawiam - Marek
Ależ nie, nie! Nie namawiam Cię do grzechu ;)Lubię haiku o drogach, ścieżkach, bo skłaniają do pewnych medytacji i własnych odbiorów, dlatego też pozwoliłem sobie na odrobinkę osobistych wyobrażeń... Marek
Ścieżki mają to do siebie, że byle deszcz, byle wiatr, czy zadymka łatwo się gubią i plączą. Nawet te dobrze wydeptane i wciąż trzeba je odkrywać na nowo.
Cześć Madziu :)
OdpowiedzUsuńAż kusi, by ten park zamienić na coś bardziej ogólnego, szerszego w zewnętrznym zarysie, by to haiku wzbogaciło się jeszcze bardziej w swej wymowie...
Pozdrawiam - Marek
Witaj Marku :-)
OdpowiedzUsuńWiem o co Ci chodzi, ale na razie
ani rusz. Zostawiam, aby nie zapomnieć
tego widoku licząc, że kiedyś ujmę to
inaczej, lepiej.
Dziękuję,
Magda
--
Ależ nie, nie! Nie namawiam Cię do grzechu ;)Lubię haiku o drogach, ścieżkach, bo skłaniają do pewnych medytacji i własnych odbiorów, dlatego też pozwoliłem sobie na odrobinkę osobistych wyobrażeń...
OdpowiedzUsuńMarek
Marku,
OdpowiedzUsuńkuszenie jest ok. :-)
Ścieżki mają to do siebie, że byle deszcz, byle wiatr, czy zadymka łatwo się gubią i plączą. Nawet te dobrze wydeptane i wciąż trzeba je odkrywać na nowo.
W haiku mogłam się bardziej przyłożyć do tego.
Jeszcze raz dziękuję,
Magda
--