13.1.12


art. Konrad Banaszkiewicz
trans. Magdalena Luniewska

broken dream
I’m humming Mother’s lullaby
to return



przerwany sen
nucę kołysankę matki
żeby powrócić

Haiga opublikowana dnia 13.01.2012r. w Daily Haiga


12 komentarzy:

  1. Madziu
    dlaczego taka współpraca dopiero teraz? Efekt świetny. I dlaczego Mother? Mam wrażenie, że chodzi o Ziemię. Ale, jeśli nie, to i tak gratulacje :)
    Irena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Irenko,

      zaczęło się przypadkowo w ubiegłym bodajże roku.
      Rzadko publikowałam swoje prace. Nie zależało mi, ale na podsumowanie pięcioletniej zabawy w haiku postanowiłam
      zrobić sobie prezent.

      Jeśli chodzi o "Mother", to nie wiem. Nie znam angielskiego, a z tłumaczem nie mam kontaktu.
      Umieściłam wersję polską, a interpretacja zależy od Ciebie. Magda :-)

      P.S.
      W Londynie (patrz album syna), nikt nie kwestionował poprawności więc przyjęłam wersję angielską jako "pewną".

      --

      Usuń
  2. Pomimo upływu czasu, od kiedy ją zobaczyłem pierwszy raz, nadal mnie zachwyca.
    Jest doskonała.

    Pozdrawiam,
    Adam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam Adamie, że ta haiga Ci się podobała.
      Ja też zdążyłam się już z nią oswoić i polubić.

      Dziękuję i pozdrawiam,
      Magda :-)

      --

      Usuń
  3. Magda, jakże znacząca haiga:) Piękna, pełna wrażliwości i głębi.

    Gratulacje dla Was:)

    Pozdrawiam, Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna współpraca. Syn może być dumny z takiej Mamy ☺ Pozdrawiam i gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
  5. Agnieszko,
    dziękuję za piękne słowa.

    Arturze,
    w tym momencie jesteśmy oboje dumni z siebie.
    Ta grafika Konrada podoba mi się najbardziej.

    Dziękuję, że podzieliliście się
    ze mną odczuciami - Magda :-)

    --

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluję wspaniałej pracy!
      A jednak "return" wygrało. ;-)

      Obraz zawierający w sobie (nawet nie czytając haiku) niebywale oniryczny nastrój.
      Atmosfera niemalże z pogranicza koszmaru: homunkulus w niedookreślonym krajobrazie - no właśnie, w jakim? - stojący nad krawędzią... nad przepaścią?...

      Malutka (dziecięca?) sylwetka dorosłego człowieka w otoczeniu światła i ciemności... jasności wypełzającej z wszechogarniającego mroku... i złowrogiej ciszy...
      Postać tkwiąca w kosmicznym zawieszeniu pomiędzy znanym i nieznanym...

      Jakim okaże się następny krok?
      Czy dojdzie do jakiegoś niesamowitego przeistoczenia?
      Czy zabrzmi jakakolwiek odpowiedź?

      Nie dziwi zatem symboliczny powrót w bezpieczne ramiona matki...
      Powrót do dźwięków dzieciństwa...

      Jeszcze raz gratuluję.

      Pozdrawiam
      Leszek

      PS.
      Co do "Mamy" napisanej dużą literą - to przez szacunek. :-)
      L.

      Usuń
    2. Leszku,

      śliczny komentarz, wspaniała interpretacja! Dziękuję :-)
      i każdemu takiej życzę. Gdyby przyznawano nagrody
      na pewno stanąłbyś na podium.

      "Return" został ponieważ nie zrozumiałam sugestii p. Edytor, a że zostawiła mi wolną rękę, skorzystałam z tego przywileju.

      Rozumiem wielką literę w "Mother", ale nie rozumiem związku z Ziemią w komentarzu Irenki.

      Jeszcze raz ogromnie dziękuję,
      Magda :-)

      --

      Usuń
    3. Jabłko zawsze spada blisko jabłoni :)

      Widać to jak na dłoni w tej Haiga. Wrażliwość matki i syna zaowocowały doskonałą pracą :)

      Gratuluję Madziu pięknej publikacji :)/ gratulacje również dla Konrada / ...

      Pozdrawiam cieplutko,
      Robert :)

      Usuń
    4. Magdo,
      cała przyjemność po mojej stronie. Jasnej. ;-)

      Irena pomyślała o Matce-Ziemi - Gai. ;-)

      L.

      Usuń
    5. Robercie,
      dziękujemy :-)

      Leszku,
      moim zdaniem to bardzo odległe skojarzenie,
      ale skoro postać stoi dość głęboko w morzu,
      to być może taki był tok myślenia Irenki.

      --

      Usuń