24.7.12


świt
mój kot powoli
czernieje


10 komentarzy:

  1. ...kłębiąca się spirala dnia
    ...rozjaśniająca,nadająca połysk przestrzeni
    ...czerń nocy odchodzi ale nie czernie
    ...futro kota wydobywa z ciemności jej nową jakość
    ...lśniącą,zmysłową i tajemniczą
    ...rozgrzana blaskiem słońca
    ...właśnie czernieje........

    pozdrawiam serdecznie Magdaleno :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, co było nocą niewidoczne, to, co wydawało się, że tego nie ma, o świcie staje się możliwe.

      Dziękuję Sebastianie za ciekawy komentarz,
      Magda :-))

      Usuń
  2. O świcie gdy nie wiem, czy jeszcze śpię, czy już nie, czas jest rozciągnięty, nawet chwila haiku trwa wystarczająco długo, aby zobaczyć powolne czernienie kota.

    Podoba mi się Twoje haiku.
    Pozdrawiam słuchając mruczenia mojej Kici,
    Adam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wasyl znów się zakradł do sypialni i musiałam dobrze przetrzeć oczy, by zobaczyć, że to naprawdę on.
      O świcie wszystko powinno być coraz jaśniejsze, ale nie! Nawet jego czarny charakter ani na chwilę nie wybielił się. Mógłby sobie spać, ale to, że zbyt często śpi na mojej głowie ku uciesze domowników...
      Też słyszałeś o teorii wyszukiwania przez koty chorych miejsc u człowieka?

      :-))

      Twoja Kicia jest czarna?

      Usuń
    2. Czarna z białym serdaczkiem i białymi skarpetkami, ale i tak w nocy idę szurając kapciami, bo charakter ma podobny, bardziej czarny a czasami biały.

      O wspomnianej przez Ciebie teorii nie słyszałem, chyba raczej szuka ciepła.

      Pozdrawiam,
      Adam

      Usuń
    3. A to strojnisia! Prawdziwa kobietka :-).

      Co do teorii, spójrz Adamie tutaj.

      :D))

      Usuń
    4. Mogę potwierdzić teorię wyszukiwania przez koty chorych miejsc.
      Dla mnie to już nie jest teoria, a prawda.
      Mam trzeciego kota w życiu i każdy z nich leżał zawsze na chorych miejscach, na ciele domowników.
      Podoba mi się Twoje haiku Magdaleno:) I to nie tylko dlatego, że jest w nim mowa o kocie.
      Miło mi zaglądać coraz częsciej na Twój blog.
      Jestem pewna, że pomoze mi to w próbach tworzenia haiku, które niedawno rozpoczęłam.

      Pozdrawienia pełne słońca:)

      Usuń
    5. Witaj Kasiu :-)

      Ja te "ludowe mądrości" znałam już w dzieciństwie, czyli być może "prawdy" starych ludzi sprawdzają się. Jednak nie lubię, gdy Wasyl śpi mi na / za głową ;-)).
      Słyszałam też, że koty najchętniej wybierają sobie miejsca do snu tam, gdzie są tzw. żyły wodne.

      Próbujesz pisać haiku? Świetnie! :-) Zajrzę do Ciebie wieczorem. Tymczasem dziękuję i serdecznie pozdrawiam,

      Magda :-))

      Usuń
  3. Nadal w wybornej " formie"
    Gratuluję świetnego haiku.
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, cieszę się bardzo Arturze, że Ci się podoba
      moja małomówność. :D
      Ale wiesz jak jest i znasz mnie, że "gadułą" też jestem nawet w haiku.

      Fajnie, że zajrzałeś. Dzięki! :-))

      Usuń