19.2.13


powrót zimy
kwitnący przebiśnieg
traci głowę




9 komentarzy:

  1. Może inaczej zamiast głowy? Jakoś za bardzo mi to antropomorficznie wygląda. Tracić głowę - to frazeologizm o określonym znaczeniu, bardzo ludzkim. Czy ja wiem? Ja widzę, że przebiśnieg po prostu schował się w śniegu :-)

    Iwona

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz sporo racji Iwonka.
    Po prostu straciłam głowę ;-)

    Magda

    P.S.
    Postaram się pomyśleć nad zmianami.
    "Główkę"?

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurcze, też mam w zanadrzu haiku z "głową w tle" i obawiam, że to jednak nie przejdzie :) Madziu, będę śledziła Twoje zmagania z ową głową ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu, już nie łamię sobie głowy.
    Na razie niech tak jest.
    A Ty też się nie łam i pokaż nad czym główkujesz.

    :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziu, namówiłaś mnie i zamieściłam ową "głowę" na swoim blogu :) Może to trochę hardcorowa wizja, ale cóż - jestem jaka jestem ;)

      Usuń
  5. Madziu, mnie się podoba tak jak jest. Z głową:) Obraz jest bardzo czytelny, od razu wiadomo o co chodzi.
    I właśnie tak to wygląda, jakby przebiśnieg stracił głowę.
    Podoba mi się.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Marysiu,

    z nieba mi spadłaś, bo mimo wszystko
    myślałam o tym haiku, tzn. o głowie.

    Dziękuję :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Magdo, popieram Ciebie i Noriko, jak najbardziej kwiat "traci głowę".
    W tym przypadku bardzo mi pasuje. Piękne haiku o eterycznym, delikatnym przebiśniegu.
    Pozdrawiam.
    Emilia

    OdpowiedzUsuń

  8. Emilko,
    dziękuję za wsparcie, bo w którymś momencie
    zaczęłam się martwić.

    Magda :-)






    OdpowiedzUsuń