To nie jak u Marii Pawlikowskiej - Jasnorzewskiej, o nie! ;-)
Ktoś wiersz* dostał. Komuś serce bije.
Idzie czytać pod kwitnące jabłonie.
Czyta. Chwyta się ręką za szyję
i dno traci, i w powietrzu tonie.
_______________
*w oryginale - list
Pod wyżej wymienionym adresem podobna haiga:
Wstrentny - to jeden nicków Marka Sztarbowskiego.
Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńUff! Kamień z serca, bo miałam tremę.
Dziękuję Janeczko :-)
Czytając Twoje haiku przypomniałem sobie swój stary wiersz o ołówku:
OdpowiedzUsuńOłówek
Z grafitem w środku sześciokątne drewienko
co kryjesz w swej czerni co pisze tak cienko
wziąłem go do ręki na papierze kreska
wijąc się i szurając utworzyła pieska
Po chwili kreśląc znaki jakby sypiąc makiem
słowami wyobraźnia buduje rycerza z rumakiem
przerwałem zdumiony na ołówka czubek patrzę
cóż jeszcze ma w środku... to on czy ja coś znaczę?
Pozdrawiam
Ja w Ciebie i Twoje utwory zawsze wierzę, uwierz i Ty w siebie. :)
Adam
Śliczny wierszyk Adamie :-)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że piszesz również rymowane wiersze.
Cieszę się więc, że to moje haiku przyczyniło się do odkrycia tajemnicy
i mam nadzieję, że częściej będziesz je wyjmował z szuflady, bo warto.
Dziękuję Ci również za dodawanie mi odwagi.
Nie zawsze jest mi łatwo pokonać niepewność i tremę.
Słowo daję!
Magda
Przecudny wiersz Madziu :)
Usuń
OdpowiedzUsuńLubię wiersze M. Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, Martusiu. :-)
Ten zacytowany bardzo mi tutaj pasował.