9.11.13




To nie jak u Marii Pawlikowskiej - Jasnorzewskiej, o nie! ;-)

Ktoś wiersz* dostał. Komuś serce bije.
Idzie czytać pod kwitnące jabłonie.
Czyta. Chwyta się ręką za szyję
i dno traci, i w powietrzu tonie.



_______________
*w oryginale - list

Pod wyżej wymienionym adresem podobna haiga:










Wstrentny - to jeden nicków Marka Sztarbowskiego.


6 komentarzy:


  1. Uff! Kamień z serca, bo miałam tremę.
    Dziękuję Janeczko :-)


    OdpowiedzUsuń
  2. Czytając Twoje haiku przypomniałem sobie swój stary wiersz o ołówku:

    Ołówek

    Z grafitem w środku sześciokątne drewienko
    co kryjesz w swej czerni co pisze tak cienko
    wziąłem go do ręki na papierze kreska
    wijąc się i szurając utworzyła pieska

    Po chwili kreśląc znaki jakby sypiąc makiem
    słowami wyobraźnia buduje rycerza z rumakiem
    przerwałem zdumiony na ołówka czubek patrzę
    cóż jeszcze ma w środku... to on czy ja coś znaczę?

    Pozdrawiam
    Ja w Ciebie i Twoje utwory zawsze wierzę, uwierz i Ty w siebie. :)
    Adam

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczny wierszyk Adamie :-)
    Nie wiedziałam, że piszesz również rymowane wiersze.
    Cieszę się więc, że to moje haiku przyczyniło się do odkrycia tajemnicy
    i mam nadzieję, że częściej będziesz je wyjmował z szuflady, bo warto.

    Dziękuję Ci również za dodawanie mi odwagi.
    Nie zawsze jest mi łatwo pokonać niepewność i tremę.
    Słowo daję!

    Magda



    OdpowiedzUsuń

  4. Lubię wiersze M. Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, Martusiu. :-)
    Ten zacytowany bardzo mi tutaj pasował.

    OdpowiedzUsuń