Piękne, Magdo.Jednocześnie zobaczyłem taki zapis:jesienny parkw poplamionej dłonipierwszy kasztanAż mi zapachniało jesiennym parkiem... Dziękuję i pozdrawiam,Karol
Super :-)Teraz "poplamiona dłoń" sugeruje, że zbierałeś też np. liście, a tu...pierwszy kasztan! Fanaberka kiedyś na poezji.org. napisała tak:jesienny chłódciepły kasztanw twojej dłoniPrawda, że ładnie?Nad swoim jeszcze pomyślę, bo trochę rytm mi szwankuje.
Oj, tak... pięknie... działa...K.
Ale Ty masz pamięć!Ja to nawet nie pamiętam, co sam napisałem pół roku temu:)))K.
Karol :-)Zapamiętałam, bo bardzo mi się podobało. Swoje pamiętam, szczególnie te, w które byłam bardziej zaangażowana. Ale miałam kiedyś tak, że nie poznałam swojego haiku. Przestraszyłam się. Chyba trzeba zacząć brać lecytynę. ;-)
Tak, Magdo. Chyba sobie kupię...:)Pozdrawiam serdecznie,K.:)
Piękne, Magdo.
OdpowiedzUsuńJednocześnie zobaczyłem taki zapis:
jesienny park
w poplamionej dłoni
pierwszy kasztan
Aż mi zapachniało jesiennym parkiem...
Dziękuję i pozdrawiam,
Karol
Super :-)
OdpowiedzUsuńTeraz "poplamiona dłoń" sugeruje, że zbierałeś też np. liście, a tu...
pierwszy kasztan!
Fanaberka kiedyś na poezji.org. napisała tak:
jesienny chłód
ciepły kasztan
w twojej dłoni
Prawda, że ładnie?
Nad swoim jeszcze pomyślę, bo trochę rytm mi szwankuje.
Oj, tak... pięknie... działa...
OdpowiedzUsuńK.
Ale Ty masz pamięć!
OdpowiedzUsuńJa to nawet nie pamiętam, co sam napisałem pół roku temu:)))
K.
Karol :-)
OdpowiedzUsuńZapamiętałam, bo bardzo mi się podobało. Swoje pamiętam, szczególnie te, w które byłam bardziej zaangażowana. Ale miałam kiedyś tak, że nie poznałam swojego haiku. Przestraszyłam się. Chyba trzeba zacząć brać lecytynę. ;-)
Tak, Magdo. Chyba sobie kupię...:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
K.:)