17.9.09


pierwszy kasztan —
poplamione dłonie
w uścisku



6 komentarzy:

  1. Piękne, Magdo.

    Jednocześnie zobaczyłem taki zapis:

    jesienny park
    w poplamionej dłoni
    pierwszy kasztan

    Aż mi zapachniało jesiennym parkiem...

    Dziękuję i pozdrawiam,
    Karol

    OdpowiedzUsuń
  2. Super :-)
    Teraz "poplamiona dłoń" sugeruje, że zbierałeś też np. liście, a tu...
    pierwszy kasztan!

    Fanaberka kiedyś na poezji.org. napisała tak:

    jesienny chłód
    ciepły kasztan
    w twojej dłoni


    Prawda, że ładnie?

    Nad swoim jeszcze pomyślę, bo trochę rytm mi szwankuje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, tak... pięknie... działa...

    K.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale Ty masz pamięć!
    Ja to nawet nie pamiętam, co sam napisałem pół roku temu:)))

    K.

    OdpowiedzUsuń
  5. Karol :-)

    Zapamiętałam, bo bardzo mi się podobało. Swoje pamiętam, szczególnie te, w które byłam bardziej zaangażowana. Ale miałam kiedyś tak, że nie poznałam swojego haiku. Przestraszyłam się. Chyba trzeba zacząć brać lecytynę. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak, Magdo. Chyba sobie kupię...:)

    Pozdrawiam serdecznie,
    K.:)

    OdpowiedzUsuń