12.1.10


 sklep muzyczny
z pudła gitary
brzęczenie muchy



8 komentarzy:

  1. "Muzyczny" motyw, ale doświadczenie może być uporczywie nieznośne ;)

    Iwona

    OdpowiedzUsuń
  2. Iv, to może zmienić instrument? ;-))

    :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Magdo !
    Kolejne bardzo dobre haiku !
    AL.

    OdpowiedzUsuń
  4. Miło Cię tu widzieć Arturze :-)

    W sklepach muzycznych zazwyczaj jest tak cicho, a instrumenty zwykle przypominają mi wypchane ptaki.
    Cieszę się bardzo, że doceniłeś to haiku.

    Magda

    OdpowiedzUsuń
  5. Przetłumacz je i wyślij gdzieś, jest tego warte.

    OdpowiedzUsuń
  6. Spróbuję.
    Jeszcze raz dziękuję :-)

    Magda

    Artur, a gdzie Twój blogasek?

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj Magdo !
    Pytasz o blog.... Myślę o nim, ale jak pomyślę o robocie - porządkowaniu tego wszystkiego.... to mi przechodzi ochota. Coś mi się tak zdaje, że napisałaś kiedyś haiku o Kopciuszku, o zgubionym pantofelku...Jak to szło ?\
    Dziś mi coś takiego się wymyśliło..

    ranek
    na sali balowej
    pantofelek
    Pozdrawiam, AL

    OdpowiedzUsuń
  8. Artur,
    najlepiej zacznij od dzisiaj, no może od jutra. Wklejaj co Ci się przypomni i lecisz dalej :-).

    Fajnie Królewiczu :-),
    jak się nie wie od czego zacząć, to najlepiej od pantofelka ;-)

    bal maskowy--
    do domu wracam
    w dwóch pantofelkach


    W Sochaczewie się podobało.

    P.S.
    Zmieniłeś szyk tych samych wyrazów,
    a interpretacja zupełnie inna.
    Lubię haiku :-)

    OdpowiedzUsuń