Znalazła Pani sposób: tak? aby mi dać wiosenny znak? Gdy człowiek sam już nie wie, czy? czy pada światło, czy też dżż?
Czy parasolka w takie dnie nie mówi tak? czy mówi nie? i dla jasności daje znak, czy chmurnie sieje zimny mak?
następnie wykonawca odchodzi, pogwizdując deszczową piosenkę tyle że o wiele, wiele za wolno, tak jakby sam nie wiedział, czy się oddala czy zbliża... oczywiście do czasu, aż mu bardziej krewki absztyfikant nie naubliża
wiosną jestem z cukru cała czasem z marcepana też wystarczy jedna kropla mała... więc mnie przeraża byle deszcz
Ojeju!
;-))
Aneto, jak ja się cieszę, że się zainspirowałaś :-)
Po szarugach, po burzach taki wiosenny deszczyk, to nie deszczyk prawie i tu cała lista metafor, porównań, epitetów i tego wszystkiego bez liku, co nie ma w haiku. :-) I proszę nie narzekać na muzeum, które za chwilkę poleci w stronę Jula oraz ukaże się jako prawie samodzielny utwór mój. ;_) Na awangardę przyjdzie czas :D). Na razie dokształt dla młodzieży. ;_)
Pierwszy znak gdy parasol drgnie ledwie drgnie a już się wie
Następne znaki są są identyczne więc nie powtarzam wszystkich trzech. W miejsce "serca" wstawiamy "parasol", który szarpał się mniej więcej tak, jak przed chwilą wymieniony przeze mnie organ wewnętrzny.
wiosna figle płata, żartów pełna
OdpowiedzUsuńlatem o zimie, w zimie o lecie
taka jest wiosna, cuda i dziwactwa...
raz pada na zimno
raz pada wiosennie
:-))
składu i ładu to to nie ma, ale ta Twoja parasolka chodzi za mną i chodzi...
pozdrawiam,
aneta marcowa
Cześć Ateno Marcowa :D
OdpowiedzUsuńZa mną też chodziła, tzn. ja z nią i bodajże bym jej nigdy nie brała ze sobą.
Wiosnę miałam podziwiać, a tymczasem przez 2 km walczyłam z parasolką.
Napisałaś nową "Deszczową piosenkę" :-).
Przypomniałam sobie jak śpiewał Fred Aster. Posłuchaj :-)
To już wiem dlaczego tak chodziła za mną ta Twoja prasolka...
OdpowiedzUsuńhahaha, musiało Tobą niezle szarpać;-)
Posłuchałam, ale muzeum! :-))
Dzięki, Madzik, i dzięki za komplement.
aneta
Właśnie teraz jest tak za oknem.
OdpowiedzUsuńTylko po co się chować pod parasolem w taki wiosenny deszczyk :)
"... po co się chować pod parasolem..."
OdpowiedzUsuńpo szarym niebie
i po pierwszej burzy
wiosenny deszczyk
aneta :-)
Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńZnalazła Pani sposób: tak?
aby mi dać wiosenny znak?
Gdy człowiek sam już nie wie, czy?
czy pada światło, czy też dżż?
Czy parasolka w takie dnie
nie mówi tak? czy mówi nie?
i dla jasności daje znak,
czy chmurnie sieje zimny mak?
następnie wykonawca odchodzi,
pogwizdując deszczową piosenkę
tyle że o wiele, wiele za wolno, tak jakby sam nie wiedział, czy się oddala czy zbliża... oczywiście do czasu, aż mu bardziej krewki absztyfikant nie naubliża
;-)
Pozdrawiam.
Andrzeju!
OdpowiedzUsuńwiosną jestem z cukru cała
czasem z marcepana też
wystarczy jedna kropla mała...
więc mnie przeraża byle deszcz
Ojeju!
;-))
Aneto,
jak ja się cieszę, że się zainspirowałaś :-)
Po szarugach, po burzach taki wiosenny deszczyk, to nie deszczyk prawie i tu cała lista metafor, porównań, epitetów
i tego wszystkiego bez liku, co nie ma w haiku. :-)
I proszę nie narzekać na muzeum, które za chwilkę poleci w stronę Jula oraz ukaże się jako prawie samodzielny utwór mój. ;_)
Na awangardę przyjdzie czas :D). Na razie dokształt dla młodzieży. ;_)
Julu :_)
OdpowiedzUsuńPan mnie wyczuwasz
Pierwszy znak
gdy parasol drgnie
ledwie drgnie
a już się wie
Następne znaki są są identyczne więc nie powtarzam wszystkich trzech.
W miejsce "serca" wstawiamy "parasol", który szarpał się mniej więcej tak, jak przed chwilą wymieniony przeze mnie organ wewnętrzny.
:D))
;-))