Świetne Madziu, odczytuję to jako kompletny obraz lata, mamy tu i udręczoną suszą ziemię i niespodziewaną letnią burzę, która prawie zawsze zaskakuje. Nim się człowiek obejrzy niebo ciemnieje i słychać grzmoty. Takie właśnie jest lato.
Przypomniało mi się moje haiku: nagły grzmot ścigam się z wiosenną burzą
Teraz już rozumiem o co chodziło:) Obie wersje są dobre, chociaż druga od razu mnie naprowadza na to, co chciałaś przekazać, za to pierwsza ma chyba więcej możliwości interpretacyjnych:)
Świetne Madziu,
OdpowiedzUsuńodczytuję to jako kompletny obraz lata, mamy tu i udręczoną suszą ziemię i niespodziewaną letnią burzę, która prawie zawsze zaskakuje. Nim się człowiek obejrzy niebo ciemnieje i słychać grzmoty. Takie właśnie jest lato.
Przypomniało mi się moje haiku:
nagły grzmot
ścigam się
z wiosenną burzą
Doskonale pamiętam Marysiu Twoje haiku o ściganiu się z wiosenną burzą. Zrobiło na mnie wrażenie, ale ja o czymś innym.
OdpowiedzUsuńZatem druga wersja:
odległy grzmot
ze spękanej ścieżki
schodzę na palcach
Dziękuję :-)
Teraz już rozumiem o co chodziło:)
OdpowiedzUsuńObie wersje są dobre, chociaż druga od razu mnie naprowadza na to, co chciałaś przekazać, za to pierwsza ma chyba więcej możliwości interpretacyjnych:)
Chyba tak :-)
OdpowiedzUsuńtylko, że mi tak bardzo zależało
na tym, co zobaczyłaś w drugiej wersji,
a czego nie widać w pierwszej :D))
W pierwszej też widać, tylko ja nie zauważyłam:D
OdpowiedzUsuń