..nazbyt czesto wydaje nam sie,ze wszystko jest poukladane,przewidywalne jak uklad drog w miescie...opisana sytuacja,tragizm,cierpienie,potega zywiolu to pierwszy plan...moja uwage zwraca cos innego a mianowicie zawieszenie czasu miedzy dynamika wiatru a wiszacymi na niebie chmurami..wlasnie ta groza ciszy..wyczekiwanie uginajace nogi..to jest dla mnie esencja twojego haiku...oczywiscie pietrzyc odczytac mozna jako nawarstwiajacy sie zbior problemow wynikajacych z nawalnicy...
dziękuję za jak zwykle wnikliwy komentarz. Zwrot "piętrzące" się chmury rzeczywiście można odczytać jako nawarstwianie się kłopotów, a w wersji nieco optymistycznej jako element architektoniczny.
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, pozdrawiam - Magda :-)
..nazbyt czesto wydaje nam sie,ze wszystko jest poukladane,przewidywalne jak uklad drog w miescie...opisana sytuacja,tragizm,cierpienie,potega zywiolu to pierwszy plan...moja uwage zwraca cos innego a mianowicie zawieszenie czasu miedzy dynamika wiatru a wiszacymi na niebie chmurami..wlasnie ta groza ciszy..wyczekiwanie uginajace nogi..to jest dla mnie esencja twojego haiku...oczywiscie pietrzyc odczytac mozna jako nawarstwiajacy sie zbior problemow wynikajacych z nawalnicy...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie w Nowym Roku..
Sebastian.
Sebastianie,
OdpowiedzUsuńdziękuję za jak zwykle wnikliwy komentarz.
Zwrot "piętrzące" się chmury rzeczywiście
można odczytać jako nawarstwianie się kłopotów,
a w wersji nieco optymistycznej jako element
architektoniczny.
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku,
pozdrawiam - Magda :-)
--