Jesienią choć parki pustoszeją,stają się nie mniej pociągające.Gwarne latem,teraz zmieniają jakość naszych przeżyć.Gdy nikt nie woła ani nie krzyczy,gdy kwiaty i śpiewające ptaki są coraz odleglejszym wspomnieniem,jedno wciąż to samo pozostaje...Pragnienie by tam być.A może to zasługa pustych ławek...? Kto,jak nie ty to wie,słysząc ich wołanie.
Jesienią choć parki pustoszeją,stają się nie mniej pociągające.Gwarne latem,teraz zmieniają jakość naszych przeżyć.Gdy nikt nie woła ani nie krzyczy,gdy kwiaty i śpiewające ptaki są coraz odleglejszym wspomnieniem,jedno wciąż to samo pozostaje...Pragnienie by tam być.A może to zasługa pustych ławek...? Kto,jak nie ty to wie,słysząc ich wołanie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam S. :-)
To zasługa pustych ławek :-).
UsuńDopiero wiosną będą potrzebne. Dopiero wiosną będą się zapełniać.
Tak sobie pomyślałam przejeżdżając obok parku, (bo innej drogi nie ma)
pewnego deszczowego, jesiennego dnia, późną jesienią.
Magda :-)