22.9.17



W monumentalnej monografii "Haiku po polsku" Pani Beaty Śniecikowskiej (ponad 700 stron)
w indeksie osobowym między innymi (Andrzej Eddie Dembonczyk, Robert Kania, Krzysztof Kokot, Krzysztof Korotkich, Artur Lewandowski, Piotr-Wiktor Lorkowski, Mariusz Ogryzko, Dorota Pyra, Lidia Rozmus, Urszula Wielanowska, Malgorzata Wielgosz, Rafal Zabratynski, Agnieszka Zulawska-Umeda. W bibliografii wiecej nas. W środku również Juliusz Wnorowski) jest i moje nazwisko oraz 3 haiku i haiga.



"Książka jest pierwszą monografią poezji polskiej dającej się różnorako wiązać z japońskimi miniaturami haiku. Autorka poddaje analizie lirykę ostatnich z górą stu lat (od Młodej Polski po czasy najnowsze), omawia intersemiotyczne uwikłania haiku, dotyka również problematyki translatologicznej. W pracy opisywane są zarówno utwory ortodoksyjnie wierne założeniom japońskich 17-zgłoskowców, jak i wiersze różnorako oscylujące wokół prototypu gatunku oraz miniatury ukrywające pod modnym dalekowschodnim szyldem stare europejskie formy literackie. Monografia wpisuje się w nurt badań komparatystyki kulturowej; pokazuje panoramę zjawisk artystycznych szeroko definiowanego modernizmu: polskiego i, w bardziej punktowych odsłonach, zachodnioeuropejskiego i amerykańskiego."


Moje utwory:



pada i pada
między kroplą a kroplą
kropla

zapalam światło
w pokoju aż ciemno
od ciem


w płatkach jaśminu -
motyl to jeszcze
czy już kwiat?

oraz haiga



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz