dawn at the hospital
bruise on the ceiling
spreading wings
bruise on the ceiling
spreading wings
Powyższe haiku ukazało się dzisiaj w Mainichi
Oryginał napisałam po polsku i 26.03.2008r. umieściłam go na blogu
"oto jest":
Oryginał napisałam po polsku i 26.03.2008r. umieściłam go na blogu
"oto jest":
świt w szpitalu
zaciek na suficie
rozkłada skrzydła
Doskonale utkwiło mi w pamięci to haiku. Świetnie, że zostało docenione i ujrzało światło światowe :)
OdpowiedzUsuńGratulacje z życzeniami kolejnych publikacji tak pięknych utworów.
Marek
Marku,
OdpowiedzUsuńserdecznie Ci dziękuję.
Cieszę się, że to haiku zostało opublikowane, bo naprawdę widziałam
te zacieki.
Pozdrawiam,
Magda :-)
Cześć, Magdo,
OdpowiedzUsuńA ja jakoś przegapiłem ten utwór :(
... Był na forum?
Gratuluję serdecznie. Mainichi to jest coś!
Dla mnie to bardzo psychologiczne haiku w wąskim tego słowa znaczeniu.
Momentalnie kojarzy mi się z jednym z najsłynniejszych testów psychologicznych, tj. z testem Plam atramentowych Roschacha.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Test_Rorschacha
Serdeczności,
K.
Niasamowite haiku.
OdpowiedzUsuńPowaliłaś mnie, Magdo.
.
Kropka.
K.
Karol,
OdpowiedzUsuńtak. To stare haiku. Kiedyś podobnie, jak Ty chciałam i pisałam tylko po polsku. Od niedawna trochę zmieniłam zdanie. Nadrabiam teraz zaległości, ale zawsze najbliższe są mi oryginały.
Test, o którym mówisz jest mi znany, ale zupełnie nie kojarzyłam go z tym haiku. Dlatego podoba mi się Twoje spostrzeżenie no i cieszę się, że tylko jeden zaciek opisałam, chi, chi.
Nie wiem jak Olek, ale pamiętam, że czasem robił kilka wersji.
;-))
Bardzo Ci dziękuję za fajny komentarz.