Wysłuchałam i oniemiałam z zachwytu. Raduza jest zjawiskowa - nie pamiętam kiedy ostatnio tak o kimś napisałam (pomyślałam). Wędrowałam po YouTube, odkrywałam jej inne utwory i mój zachwyt tylko się zwiększał, choć wydawało się, że to już niemożliwe. A odkryłam ją dzięki Tobie, Madziu.
Aniu :-) ja też siedziałam jak zahipnotyzowana, tym bardziej, że nie znałam wcześniej Raduzy. Przypadkowo znalazłam.
Bywając na Twoim blogu zauważyłam, że dosyć często mówisz o muzyce. Nie znam się tak dobrze jak Ty. Wcale się nie znam, wiem tylko, co mi się podoba i wtedy mogę słuchać bez przerwy i nie do przysłowiowego "znudzenia".
Tak samo mam ze zdjęciami, z obrazami, wierszami. Lubię ten stan.
Ten utwór chciałam mieć pod ręką i bardzo się cieszę, że Tobie, jako melomance też się podoba.
Wysłuchałam i oniemiałam z zachwytu. Raduza jest zjawiskowa - nie pamiętam kiedy ostatnio tak o kimś napisałam (pomyślałam).
OdpowiedzUsuńWędrowałam po YouTube, odkrywałam jej inne utwory i mój zachwyt tylko się zwiększał, choć wydawało się, że to już niemożliwe.
A odkryłam ją dzięki Tobie, Madziu.
Dzięki :)
Aniu :-)
OdpowiedzUsuńja też siedziałam jak zahipnotyzowana, tym bardziej, że nie znałam wcześniej Raduzy. Przypadkowo znalazłam.
Bywając na Twoim blogu zauważyłam, że dosyć często mówisz o muzyce.
Nie znam się tak dobrze jak Ty. Wcale się nie znam, wiem tylko, co mi się podoba i wtedy mogę słuchać bez przerwy i nie do przysłowiowego "znudzenia".
Tak samo mam ze zdjęciami, z obrazami, wierszami. Lubię ten stan.
Ten utwór chciałam mieć pod ręką i bardzo się cieszę, że Tobie, jako melomance też się podoba.
Serdeczności :-)