Magdo, nie miej złudzeń. Odczyt (publiczny) pierwszej warstwy nie znaczy wcale, że czytelnik nie widzi kolejnych. Może o nich nie pisze, bo są zbyt intymne albo zwyczajnie pragnie, by pozostały jego tajemnicą...? Dlatego nie napiszę tutaj (ani gdzie indziej), ani o drugiej, ani - tym bardziej o trzeciej - warstwie Twojego utworu. Napisałaś świetne haiku. Ciesz się. Teraz należy ono już do czytelników :)
Karolu, dzielenie się czytelniczą przyjemnością to naprawdę grzech... na który można sobie pozwolić. :-) Gdyby Ewa była egoistką i nie podzieliła się z Adamem, cała Biblia byłaby bez sensu!!!
Piękne i smutne, że tak jest. Że tylko gdzieniegdzie, czasami mozna spotkać kogoś, kto świeci światłem wewnętrznym - bo tak rozumiem jedną z mozliwości interpretacyjnych Twojego utworu. W tak krótkim tekście ujęłaś całą współczesną rzeczywistość międzyludzkich kontaktów. Żebym to ja tak kiedyś umiała... na razie podziwiam Twoje dzieło. Iwona
Bardzo ładnie odczytujesz jedną z możliwości. Inne "światełka" są bardziej prozaiczne niż te, o których Ty mówisz. Dziękuję :-)
Nie mogę się doczekać na Twoim blogu konkursowego haiku o bzie. I nie tylko tego :-). Cieszę się, że zajrzałaś do mnie i że mogę obserwować Twoje utwory. :-)
Magdo, dzięki wielkie, czuje sie podbudowana Twoimi słowami, ale... miej litość, bloga założyłam dosłownie trzy dni temu, na uzupełnienie go tekstami z przeszłości potrzebuje czasu. Prawdę mówiąc - nawet o tym nie myślałam, zamierzałam pisać na bieżąco. Uporządkowanie mojego archiwum nie jest proste. Chcę to zrobić, żeby był łatwy dostęp do różnych form mojej twórczości, ale dopiero się uczę technicznych możliwości. Teraz np. nie wiem, jak napisać na zdjęciu tekst, dopisałam pod spodem. Pozdrawiam, na Twoje życzenie haiku o bzie wstawię zaraz. Miło mi, że Ci się podobało. Iwona
Fioletowy bez miałam na myśli. Nie chcę Ci burzyć koncepcji blogu i jeśli pozwolisz, to zabiorę go do "ulubionych". Jednak i tak uważam, że warto zajrzeć do archiwum haiku, bo pamiętam kilka ładnych. Między innymi o słońcu w oknach nowego domu.
Na blogu nie ma możliwości zrobienia haiga, ale są inne sposoby. Skontaktuję się z Tobą wieczorem.
Współczesne haiku drogi...
OdpowiedzUsuńPięknie Ci, Magdo, wyszło.
Bardzo plastyczny, wciągający obraz. Działa.
Światełka nieregularnie zapalające się, gasnące we mgle...
Zapisywałem też sobie tak (zamiast "gdzieniegdzie"):
- co rusz, co chwila; tu i tam; to tu, to tam; tam i tu.
Ale wychodziło gorzej.
Pozdrawiam,
Karol
Pierwsze wpadło mi "gdzieniegdzie", później rozważałam zaimki, wymienione przez Ciebie, ale podobnie jak Ty - odrzuciłam je bez wahania.
OdpowiedzUsuńKarolu, pierwszą warstwę odczytałeś bardzo dobrze. Dzięki :-)
Magdo, nie miej złudzeń. Odczyt (publiczny) pierwszej warstwy nie znaczy wcale, że czytelnik nie widzi kolejnych. Może o nich nie pisze, bo są zbyt intymne albo zwyczajnie pragnie, by pozostały jego tajemnicą...? Dlatego nie napiszę tutaj (ani gdzie indziej), ani o drugiej, ani - tym bardziej o trzeciej - warstwie Twojego utworu.
OdpowiedzUsuńNapisałaś świetne haiku. Ciesz się. Teraz należy ono już do czytelników :)
K.
Karolu :-)
OdpowiedzUsuńumocniłeś moją wiarę w Czytelnika.
Dziękuję.
Karolu,
OdpowiedzUsuńdzielenie się czytelniczą przyjemnością to naprawdę grzech... na który można sobie pozwolić. :-) Gdyby Ewa była egoistką i nie podzieliła się z Adamem, cała Biblia byłaby bez sensu!!!
Pozdrawiam,
jul
Piękne i smutne, że tak jest. Że tylko gdzieniegdzie, czasami mozna spotkać kogoś, kto świeci światłem wewnętrznym - bo tak rozumiem jedną z mozliwości interpretacyjnych Twojego utworu. W tak krótkim tekście ujęłaś całą współczesną rzeczywistość międzyludzkich kontaktów. Żebym to ja tak kiedyś umiała... na razie podziwiam Twoje dzieło.
OdpowiedzUsuńIwona
Witaj Iwono :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie odczytujesz jedną z możliwości. Inne "światełka" są bardziej prozaiczne niż te, o których Ty mówisz. Dziękuję :-)
Nie mogę się doczekać na Twoim blogu
konkursowego haiku o bzie. I nie tylko tego :-).
Cieszę się, że zajrzałaś do mnie i że mogę obserwować Twoje utwory. :-)
Magdo, dzięki wielkie, czuje sie podbudowana Twoimi słowami, ale... miej litość, bloga założyłam dosłownie trzy dni temu, na uzupełnienie go tekstami z przeszłości potrzebuje czasu. Prawdę mówiąc - nawet o tym nie myślałam, zamierzałam pisać na bieżąco. Uporządkowanie mojego archiwum nie jest proste. Chcę to zrobić, żeby był łatwy dostęp do różnych form mojej twórczości, ale dopiero się uczę technicznych możliwości. Teraz np. nie wiem, jak napisać na zdjęciu tekst, dopisałam pod spodem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, na Twoje życzenie haiku o bzie wstawię zaraz. Miło mi, że Ci się podobało.
Iwona
Magdo, a o którym bzie? Bo były dwa: o czarnym bzie i o fioletowym?
OdpowiedzUsuńFioletowy bez miałam na myśli.
OdpowiedzUsuńNie chcę Ci burzyć koncepcji blogu i jeśli pozwolisz, to zabiorę go do "ulubionych".
Jednak i tak uważam, że warto zajrzeć do archiwum haiku, bo pamiętam kilka ładnych. Między innymi o słońcu w oknach nowego domu.
Na blogu nie ma możliwości zrobienia haiga, ale są inne sposoby.
Skontaktuję się z Tobą wieczorem.
Na razie :-))