kradzione jabłka —
w otworze wychodka
pełnia księżyca
w otworze wychodka
pełnia księżyca
w wychodku
od deski do deski
codzienna prasa
od deski do deski
codzienna prasa
zachód słońca
w otworze wychodka
Echo Dnia
w otworze wychodka
Echo Dnia
po świętach
nareszcie Super Express
w ciszy wychodka
nareszcie Super Express
w ciszy wychodka
He he :)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam nowinki! Poruszona problematyka mieści się w tzw. "toaletowym haku" (nazwę sam wymyśliłem) :)
OdpowiedzUsuńGdyby Klasycy haiku mogli te utwory przeczytać po japońsku, to byliby szczęśliwi :)
K. :)
Karol :-)
OdpowiedzUsuńUWAGA! Twoja nazwa - toaletowe haku przechodzi do historii!
"w otworze wychodka
OdpowiedzUsuńpełnia księżyca"
Madziu, to jest przepiękne:).
I nawet ten wychodek nie jest w stanie mnie zniesmaczyć. Odbieram go, jako miejsce, przez które przenika jasność księżyca.
Księżyc uszlachetnia tę "budowlę".
Pozdrawiam:).
Emilia
O, tak Emilio!
OdpowiedzUsuńW takim przybytku, przy pełni księżyca, to aż się chce nawet do rana pobyć, by zaobserwować ślad księżyca.
:-))
Zgadzam się z Tobą, Madziu w całej rozciągłości.
OdpowiedzUsuńUwielbiam pełnię i księżyc w każdym stadium. W moich oczach to "cudo na niebie", od którego aż żal odwracać wzrok...
Lubię zgasić światło i przyglądać mu się z okna. I podziwiać długo.
Czysty relaks.
:)
Uściski
Emilia
Nocą raczej wolę się odizolować od drania, bo to nawet nie wiesz kiedy a takie cudo zawróci w głowie,
OdpowiedzUsuńomota i wciąż nowych haiku się domaga. ;-)
Dzięki Emi :-))
Madziu:)
OdpowiedzUsuńMam tak samo... Stale, na nowo chciałabym pisać o księżycu.
Jestem pod wrażeniem, odgadłaś mój pseudonim, z którym funkcjonuje od liceum, ale tylko wśród moich przyjaciółek:). Pewnie to znak, że szykuje mi się nowa przyjaciółka.
Uściski:)
E.