1.2.10



zdobyty szczyt
ośnieżona góra
zaczyna drżeć


zdobyty szczyt
schodząca lawina
odsłania stok




6 komentarzy:

  1. Czym sie różni zdobyty szczyt od niezdobytego? Nie bardzo rozumiem. Może byłoby lepiej "widok ze szczytu"?

    Iwona

    OdpowiedzUsuń
  2. Iwono,
    "zdobyty szczyt" to znaczy, że jesteś na nim po pokonaniu wielu trudności. Zdobyłaś go. :-)

    Tylko co na to góra? ;-).

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak się Autorka domyśla, nigdy nie byłem w takiej sytuacji, ani literalnie, ani metaforycznie. Jednak zdobyty szczyt wydaje mi się być zrozumiałym, a już kompletnie pewny jestem wrażenia jakie wywołuje na mnie reszta utworu: Niepokój, że mi się góra spod nóg wymsknie... Aaaaaa!
    a potem to już nie wiem, co. miejmy nadzieję, że HOPR czuwa.

    HOPR nie mylić z GOPR. Haikowe Ochotnicze Pogotowie Recenzyjne :-)

    Pozdrawiam,
    jul

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiedziałam :-) pamiętam tylko, że myłeś nogi w schronisku :-), a ja nie zrozumiałam dlaczego. Byłam niedoświadczona wtedy jeszcze, młodziutka haijinka.

    Ja tylko na filmach widziałam jak schodzi lawina od trzaśnięcia gałązki. (Po zdobyciu szczytu
    oczywiście ;-)
    To chyba na westernie jakimś. Może to Winnetou nawet tak zrobił?

    Poza tym, bardzo Cię proszę nie drzyj się tak, bo zejdzie ;-))
    Ale dzięki za czytanie w myślach. Super :D
    Góra nie lubi jak się jej szczyt zabiera ;-)), że człowiek wszędzie nos wściubi.
    Tak jakoś to chciałam ująć.

    Gdy mieszkałam w Zagłębiu górnicy mówili, że Pan Bóg robotę schował pod ziemię, a ludzie i tak ją sobie znaleźli.

    Juliuszu,
    bardzo dziękuję - Magda :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aha. HOPR - ahahaha - jest śśświetny.

    OdpowiedzUsuń
  6. Magdo.

    1. Chodzi o:

    schronisko
    myję nogi
    przed snem


    Dla autora jest taki prosty
    i oczywisty, że żal dokładać
    mu autointerpretację, więc
    nawet powiedzieć nie może,
    że związek z Twoim wydaje
    mu się ulotny :-)

    2.
    To Winnetou też był alpinistą?
    Istotnie, trzask gałązki mógł
    wywołać lawinę nieszczęśliwych
    wypadków przy skradaniu się.

    3.
    z górami to w ogóle dziwnie jest.
    Anonimowa poeta napisała:

    mówią
    że zdobywają szczyty bo są
    sprawdził
    gdy wszedł na pagórek
    znikł

    4.
    Fajne to, co mówią górnicy.

    5.
    Trzym się! a jakby co,
    to wzywaj oficjalnym wezwaniem:
    HOP-HOPR!

    Pozdrawiam,
    jul

    OdpowiedzUsuń