ok. możemy się umówić, że na wiosenną łąkę wpuszczamy tylko jednonogie ;-).
Atenka :-) bardzo fajna dwuznaczność "nurkowania".
Dziękuję Wam. Bociany są bardzo inspirujące. :-)
W ubiegłym roku obserwowałam bociana, który chodził po łące za kosiarką. Słowo honoru! (Jak wrona za oraczem u Basho). Po jakimś czasie zaczął padać ulewny deszcz. Kosiarka odjechała, a bociek stał i stał na środku łąki. Dziwne, ale wtedy zdałam sobie sprawę, że one chyba tak lubią, skoro nawet gniazda sobie nie zadaszą. Inne ptaki przynajmniej coś kombinują i starają się ukryć swoje gniazda, a ten nie - wręcz pokazówkę robi.
Witaj Kasiu :-) A ja się bardzo cieszę, że tu jesteś... na wiosennej łące.
Miło mi, że podoba Ci się haiku o bocianie. Druga wersja - po czasie, przyznaję - jest za mało czytelna. Nie oddaje tego, o co mi chodziło. Spróbuję jeszcze inaczej.
witaj Magdo. :-)
OdpowiedzUsuńchwilkowo wpadłem na bocianią nogę i...
tak sobie "od ręki" zareimpruję: (pozwolisz?)
o! już wiosna!
jednonogi bocian
na łące
;-)
oczywiście jetem w kiepskiej formie. jak ta moja hm hm powyższa wpiska.
niskie ukłony z Krakowa!
:-) Jerz
ale łąka!
OdpowiedzUsuńbocian co chwila
daje nura
z Justowskich łąk, po Livornijsku :-)
aneta
Jerzy :-)
OdpowiedzUsuńok. możemy się umówić, że na wiosenną łąkę wpuszczamy tylko jednonogie ;-).
Atenka :-)
bardzo fajna dwuznaczność "nurkowania".
Dziękuję Wam. Bociany są bardzo inspirujące. :-)
W ubiegłym roku obserwowałam bociana, który chodził po łące za kosiarką. Słowo honoru! (Jak wrona za oraczem u Basho). Po jakimś czasie zaczął padać ulewny deszcz. Kosiarka odjechała, a bociek stał i stał na środku łąki.
Dziwne, ale wtedy zdałam sobie sprawę, że one chyba tak lubią, skoro nawet gniazda sobie nie zadaszą. Inne ptaki przynajmniej coś kombinują i starają się ukryć swoje gniazda, a ten nie - wręcz pokazówkę robi.
Magda :-)
Świetne haiku, zwłaszcza pierwsze Madziu! Czuć prawdziwą wiosnę:) Pozdrawiam cieplutko i cieszę się, że mogę tu być:)
OdpowiedzUsuńKasia P.
Witaj Kasiu :-)
OdpowiedzUsuńA ja się bardzo cieszę, że tu jesteś... na wiosennej łące.
Miło mi, że podoba Ci się haiku o bocianie.
Druga wersja - po czasie, przyznaję - jest
za mało czytelna. Nie oddaje tego, o co mi chodziło. Spróbuję jeszcze inaczej.
Dzięki. Pozdrawiam serdecznie,
Magda :-)