14.9.12


co za ulewa!
każda kałuża
aż podskakuje



6 komentarzy:

  1. ja bym to przyrównała do gotowania się wody w garnku :-)

    Iwona

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawa obserwacja :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przypomniałaś mi tym haiku ciepłe, letnie ulewy, gdy biegałam po deszczu. Najpierw chroniłam się przed deszczem, potem już nie było sensu;)

    OdpowiedzUsuń
  4. I zapewne razem z nimi podskakiwałaś. :-)

    Pamiętam jaką radość sprawiłam chyba 2-3 letniemu synowi,
    gdy po ciągłych naukach: "omijaj kałuże!, nie taplaj się w kałuży", itp.,
    zdjęłam mu buciki, skarpetki i wstawiłam go do kałuży. Przez moment nie wiedział
    co ma zrobić i zdziwionymi oczami, z niedowierzaniem patrzył na mnie, jakby pierwszy
    raz mnie zobaczył, po czym klasycznie, z wielką wprawą zaczął miesić błotko. :D

    Ale na pewno widziałaś też taką ulewę, kiedy deszcz pada do góry.
    To jest właśnie wtedy, gdy kałuża podskakuje ;_)

    --
    --

    OdpowiedzUsuń