Ale wiesz co? Jeśli po Twojemu jest "pozbywa się czerni", to mi się bardzo podoba :-). No bo wychodzi paradoks paradoksu ;-) W nocy - jak mówi przysłowie - wszystkie koty są czarne, a ten mój Wasyl.... no popatrz! Skaranie boskie z tym kotem ;-).
Właśnie o to mi chodziło. Czy przypadkiem nie jest w tym haiku tak, że o świcie wszystkie koty przestają być czarne, a nie czernieją? Bo wiesz... światło i te rzeczy. Uroczy w tym haiku jest moment mówiący o tym, że to dzieło nie tylko świtu, ale i kota, który powoli...
no nie wiem czy czernieje, bo
OdpowiedzUsuńturns black - odwraca czerń
czyli pozbywa się czerni
pozdrawiam Jaśniutko :)
Ja też nie jestem pewna, tzn. nie byłam,
OdpowiedzUsuńale wszystkie dostępne słowniki tak mi tłumaczyły:
turns black - staje się czarny.
Jednak w języku polskim bardziej podobało mi się "czernieje".
To nie to samo? Mam nadzieję, że ONI zrozumieli o co mi chodzi ;-).
Dziękuję Ci za uwagę. Postaram się bardziej przyłożyć na drugi raz,
jeśli jeszcze kiedyś się odważę.
Serdecznie :-))
Ale wiesz co? Jeśli po Twojemu jest "pozbywa się czerni",
OdpowiedzUsuńto mi się bardzo podoba :-).
No bo wychodzi paradoks paradoksu ;-)
W nocy - jak mówi przysłowie - wszystkie koty są czarne,
a ten mój Wasyl.... no popatrz! Skaranie boskie z tym kotem ;-).
jasna - właścicielka czarnego kota :D
Właśnie o to mi chodziło. Czy przypadkiem nie jest w tym haiku tak, że o świcie wszystkie koty przestają być czarne, a nie czernieją? Bo wiesz... światło i te rzeczy. Uroczy w tym haiku jest moment mówiący o tym, że to dzieło nie tylko świtu, ale i kota, który powoli...
OdpowiedzUsuńZenza - właściciel srebrnego kota :)
Jeśli tak to odbierasz, to ja nie mam już na to wpływu. :-)
UsuńMyślę, że każdemu inaczej smakuje jaśminowa herbata.
Mało tego, ona za każdym razem inaczej smakuje. :-)
Widziałam Twojego Księżycowego Mraukota. Jest niesamowity!
Prawie tak samo jak mój Wasyl. :D
I zgadzam się z Tobą, że prawo własności jest obopólne. Oczywiście ze wskazaniem na kota.
właściciel? fatalna pomyłka, bo to przecież koty są naszymi właścicielami :)
OdpowiedzUsuńGratuluje publikacji tego kociego haiku, ktore bardzo mi sie podoba. Na pewno je zapamietam:-)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia sle:-)
Dziękuję Marysiu :-)
OdpowiedzUsuńZ zapartym tchem czytałam Twój komentarz
i cieszę się, że podoba Ci się, i że nie masz zastrzeżeń
jeśli chodzi o przekład ;-).