Czym jest przemieszczenie , tego nie wiemy ale Tobie udało się w sposób wzorcowy oddać jego charakter . Ma on naturę korowodu z niewidzialnym przewodnikiem który jest właściwie wszędzie . Tak to on surowy wiatr , bez niego – najmniejsi , wcale nie mniej istotni byliby tylko puchem marnym . W każdej frazie oddany jest materialny ruch , dzieląc go na poszczególne części , tylko pozornie , stwarzasz wietrzną płaszczyznę na której podpierają się lecące ptaki i co więcej ich odgłosy są skorelowane z tą najmniejszą cząstką jaka jest w tym utworze a mianowicie z roślinnym puchem jakby podczepiającym się pod ptasie pióra. Ten przyziemny byt nabiera mocy i siły by zmierzać w nieznane , ale co oczywiste jego wartość jest zależna od pozostałych czynników . Na fotografii widać wyraźnie ten moment startu , oset wysyła swoich emisariuszy niemal w ostatniej chwili a Ty jako autorka podajesz mu rękę stwarzając warunki do lotu . Ten moment , ułamek sekundy jest najpiękniejszy . Czy autor komentarza gdyby był miał rozmiary mniejsze niż puch załapałby się na tą urzekającą wędrówkę ? Myślę że tak . W drogę Magdaleno...w drogę...
Nawet nie wiem od czego zacząć i jak Ci dziękować za taki(!) komentarz. Dziękuję z całych sił!
Nie umiem robić zdjęć, ale wiem, czego chcę i wkładam w nie tyle uczucia, serca, wysiłku i emocji, że już w domu jestem szczęśliwie i ogromnie zmęczona. Najczęściej są to zdjęcia z telefonu i dopiero dowiaduję się, że aby uzyskać zamierzone efekty stosuje się odpowiednie obiektywy, filtry i różne sztuczki. Taki aparat nawet nie mieści się w sferze moich marzeń. Nie będę miała takiego. Teraz jednak widzę, że nie muszę nawet o takim marzyć, bo zobaczyłeś wszystko, co chciałam pokazać i na czym mi zależało. Na pewno w dużej mierze podpowiedziała Ci to wrażliwość i wyobraźnia, ale nie ma dla mnie już większej nagrody.
Czym jest przemieszczenie , tego nie wiemy ale Tobie udało się w sposób wzorcowy oddać jego charakter . Ma on naturę korowodu z niewidzialnym przewodnikiem który jest właściwie wszędzie . Tak to on surowy wiatr , bez niego – najmniejsi , wcale nie mniej istotni byliby tylko puchem marnym . W każdej frazie oddany jest materialny ruch , dzieląc go na poszczególne części , tylko pozornie , stwarzasz wietrzną płaszczyznę na której podpierają się lecące ptaki i co więcej ich odgłosy są skorelowane z tą najmniejszą cząstką jaka jest w tym utworze a mianowicie z roślinnym puchem jakby podczepiającym się pod ptasie pióra. Ten przyziemny byt nabiera mocy i siły by zmierzać w nieznane , ale co oczywiste jego wartość jest zależna od pozostałych czynników . Na fotografii widać wyraźnie ten moment startu , oset wysyła swoich emisariuszy niemal w ostatniej chwili a Ty jako autorka podajesz mu rękę stwarzając warunki do lotu . Ten moment , ułamek sekundy jest najpiękniejszy . Czy autor komentarza gdyby był miał rozmiary mniejsze niż puch załapałby się na tą urzekającą wędrówkę ? Myślę że tak . W drogę Magdaleno...w drogę...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło S.
Sebastianie, kochany :-)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiem od czego zacząć i jak Ci dziękować za taki(!) komentarz. Dziękuję z całych sił!
Nie umiem robić zdjęć, ale wiem, czego chcę i wkładam w nie tyle uczucia, serca, wysiłku i emocji, że już w domu jestem szczęśliwie i ogromnie zmęczona. Najczęściej są to zdjęcia z telefonu i dopiero dowiaduję się, że aby uzyskać zamierzone efekty stosuje się odpowiednie obiektywy, filtry i różne sztuczki. Taki aparat nawet nie mieści się w sferze moich marzeń. Nie będę miała takiego.
Teraz jednak widzę, że nie muszę nawet o takim marzyć, bo zobaczyłeś
wszystko, co chciałam pokazać i na czym mi zależało.
Na pewno w dużej mierze podpowiedziała Ci to wrażliwość i wyobraźnia, ale nie ma dla mnie już większej nagrody.
Serdecznie dziękuję,
Magda :-)