Gdyby tylko o brak spójności klimatycznej chodziło, to nie byłoby tak źle. Lacz w tym tekście w ogóle nie ma spójności. Co ma śnieg (choćby i pierwszy) do babki (choćby z lukrem)? Na dodatek jeszcze zapach. Widok śniegu na gałęzi wywołuje zapach ciasta? (że niby nieco podobny). Co też za gust mają osoby odpowiedzialne za umieszczanie takich "smacznych" utworków na swoich portalach :(
Tak się ma Anonimowy, jak jest się pozbawionym wrażliwości emocjonalnej. Nie zrozumiesz, ale inni rozumieją, chcą czytać, delektować się słowem, a Tobie pozostaje wątpić, wybrzydzać i leczyć wrzody żołądka.
Dokładnie tak Lilly. Jeśli komuś się coś nie podoba to raczej omija to miejsce, a nie wchodzi i ciągle krytykuje. Może by tak coś samemu napisać na swoim blogu Panie Anonimowy ? Chętnie byśmy przeczytali :-)
Magduś dziękuję :-) Pomimo pełni lata i upałów czuje na sobie śnieg przez który przechodzę do mojej ulubionej lukrowanej babki :-)
No nie, wiosna w pełni, sypie białymi płatkami z jabłoni, a Ty o śniegu ;-)
OdpowiedzUsuńIwona
UsuńCzasem tak bywa, Iwonka :-)
Gdyby tylko o brak spójności klimatycznej chodziło, to nie byłoby tak źle. Lacz w tym tekście w ogóle nie ma spójności. Co ma śnieg (choćby i pierwszy) do babki (choćby z lukrem)? Na dodatek jeszcze zapach. Widok śniegu na gałęzi wywołuje zapach ciasta? (że niby nieco podobny).
OdpowiedzUsuńCo też za gust mają osoby odpowiedzialne za umieszczanie takich "smacznych" utworków na swoich portalach :(
Tak się ma Anonimowy, jak jest się pozbawionym wrażliwości emocjonalnej. Nie zrozumiesz, ale inni rozumieją, chcą czytać, delektować się słowem, a Tobie pozostaje wątpić, wybrzydzać i leczyć wrzody żołądka.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak Lilly.
UsuńJeśli komuś się coś nie podoba to raczej omija to miejsce, a nie wchodzi i ciągle krytykuje.
Może by tak coś samemu napisać na swoim blogu Panie Anonimowy ?
Chętnie byśmy przeczytali :-)
Magduś dziękuję :-)
Pomimo pełni lata i upałów czuje na sobie śnieg przez który przechodzę do mojej ulubionej lukrowanej babki :-)
Serdeczności i wiele uśmiechu :-)
Kasia
UsuńWitaj Lilly po raz pierwszy :-)
i Ciebie witam Kasiu :-)
Dziękuję za wyjaśnienie Anonimowemu Karolowi sensu utworu. Co ja zrobiłabym bez Was, Dziewczyny?
P.S.
"Ostatni śnieg" chyba nie zapachniałby mi lukrowaną babką ;-)